Mariusz Szajter, ratownik medyczny z Cieszyńskiego Pogotowia Ratunkowego potrzebuje pomocy i wsparcia.

Jego rodzina i przyjaciele proszą o pomoc, o każdą złotówkę, o każde udostępnienie zrzutki/postu. Zależy im na tym, aby ta informacja trafiła to do jak największej ilości osób. Dziękują także za Państwa wsparcie finansowe przeznaczone na powrót do zdrowia Mariusza.

- Zawsze ratował innych, teraz my działamy dla niego. Bez pilnej rehabilitacji już nigdy nie stanie na nogi, mówi Dominika Szajter. - Każdego dnia, przez 20 lat był w gotowości, by ratować ludzkie życie. Nigdy nie przyszło mu na myśl, że sam będzie potrzebował pomocy. Nikt z nas nie jest gotowy, by samemu stać się kiedyś ofiarą wypadku. Dlatego zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc dla naszego bliskiego Mariusza, ratownika medycznego, który doznał poważnego urazu kręgosłupa podczas wypadku na motocyklu w wyniku którego stracił zdolność do normalnego funkcjonowania i prowadzenia dotychczasowego życia, dodaje Szajter. 

Szajter doznał złamania trzonów kręgów Th3-Th5 z przemieszczeniem odłamów kostnych i stenozą kanału kręgowego kompresyjnego dolnego odcinka kręgosłupa piersiowego, konsekwencją czego utracił władzę w kończynach dolnych. Szybka pomoc jego kolegów po fachu oraz transport śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu pozwoliły na uratowanie jego życia. - Gdy po operacji pojawiła się nadzieja na szybką rehabilitację, w płucach wdała się ostra niewydolność oddechowa, niedodma płucna prawego. Mariusz przez ponad 4 tygodnie był utrzymywany pod respiratorem w śpiączce farmakologicznej. Obecnie czeka na rehabilitację, jest cień szansy na powrót do sprawności fizycznej. Jednak bez kosztownej fizjoterapii oraz specjalistycznych sprzętów ta szansa zostanie zaprzepaszczona, wspomina Szajter.

Mariusz, pracownik systemu ratownictwa medycznego, zawsze służył swoją pomocą osobom poszkodowanym. Teraz sam jej potrzebuje. Przez wszystkie lata swojej pracy z oddaniem pomagał pacjentom. Jest wspaniałym mężem, ojcem, ojczymem, synem, bratem i przyjacielem, który zawsze służy dobrą radą i wsparciem. - Prowadził spokojne życie aż do tego nieszczęsnego dnia. Teraz ma tylko jedno marzenie samodzielnie usiąść, zjeść, umyć się, wstać z łóżka. Niestety koszty związane z rehabilitacją prywatną, po wykorzystaniu możliwości rehabilitacji refundowanej, są ogromne. Koszty rehabilitacji w ośrodku wahają się między 15 000 a 20 000 zł na miesiąc, co w skali rocznej daje kwoty rzędu 200 000 zł. Są to sumy wręcz niewyobrażalne dla zwyczajnego człowieka. Dodatkowo dochodzą koszty sprzętu niezbędnego do "normalnego” funkcjonowania pionizator, schodołaz, wózek inwalidzki, rotor rehabilitacyjny elektryczny, koncentrator tlenu, ortezy itp., wylicza Szajter. 

Stąd ogromna prośba do wszystkich ludzi o otwartych sercach o pomoc i wsparcie tej zrzutki.

- Dodatkowo obecna, trudna sytuacja w kraju nie ułatwia dostępu do potrzebnego leczenia i piętrzy trudności życia codziennego . Każda forma pomocy i wsparcia jest bardzo ważna i mam nadzieją na przychylność wszystkich w zbiórce na ten cel, podkreśla założycielka zrzutki. 

- Pamiętajmy! Ratownictwo medyczne to grupa zawodowa, wyspecjalizowana w niesieniu pomocy osobom poszkodowanym, a więc pokażmy, że liczy się każdy człowiek, apeluje Szajter. 

Plakat do pobrania znajduje się TUTAJ.